Mialo w zasadzie byc o prawych Polakach i zaleceniu Starego Wiarusa, zeby wiac z Polski poki czas. Bedzie jutro.
A dzisiaj o filmie "Mamma Mia".
Byl wczoraj. Baby mowia - obejrzyj z nami, bedzie ABBA. Ja: paszly... same se ogladajcie musicale, nie cierpie musicali, mnie mozecie zawolac, jak bedzie ta godzinna dokumentacja o Abbie.
Baby zachwycone filmem, a ja sam ogladam dokumentacje i pare wyrywkow z musicalu i mnie tknelo - muzycznie o GRECJI, a nie szwedzkich lasach, sniegu, mrozie i losiach!!. Baby na to, ze bedzie powtorka dzisiaj, zebym naszykowal cos greckiego, to chetnie ze mna obejrza jeszcze raz.
No to huzia. Jest zawsze pod reka pol krzynki retsiny z kapslami, serek feta, oliwki a jak, jest i ogorek, wiec w kwadrans gotowe tzatziki, a przez noc sie przezre. Greckie ciasto tez male pyffo.
Obejrzelismy wlasnie. Sam miód!
"Mamma Mia" to bezczelnie zrobiony film. W HD widac tyle greckiego lukru i lamety. To tak swinsko po publike lubiaca Grecje zrobiony film, ze juz tak na granicy dobrego smaku.
Ale niech sobie kazdy obejrzy sam. Nie lubilem Pierce'a Brosnana, od kiedy go widzialem spiewajacego, to juz z miejsca go lubie. Meryl Streep lubilem srednio, a nagle bardzo lubie. I jeszcze to polonikum - Krystyna Baranska alias Christine Baranski jako straszydlo.
Reklamowka tutaj:
Najlepsza ABBA tutaj:
ABBA, to artysci i geszefciarze perfekcyjni.
78017